Powoli przyzwyczajamy się do złodziei aktywnych w sieci. Wiemy, że nie należy reagować na podejrzane SMS-y i że nie powinniśmy robić zakupów na nieautoryzowanych stronach internetowych. Spryt przestępców sięga jednak o wiele dalej, o czym przekonała się mieszkanka powiatu lubartowskiego.
Złodzieje wyrobili nową kartę SIM do telefonu ofiary kradzieży
Trudno to sobie wyobrazić! Mieszkanka powiatu lubartowskiego regularnie korzystała ze swojego telefonu i cały czas miała go przy sobie. Pewnego dnia otrzymała wiadomość potwierdzającą wymianę karty SIM na nową, po czym jej własna karta przestała działać.
Jak możecie się domyślić, kobieta nie zgłaszała żadnej wymiany. Pozostało pytanie, kto to zrobił i w jaki sposób. Wystraszona właścicielka telefonu miała złe przeczucia. Kontakt z bankiem potwierdził słuszność obaw. Z konta kobiety zniknęło 300 000 zł. Mając dostęp do jej telefonu, złodzieje autoryzowali wypłatę z dwóch posiadanych przez kobietę kont.
Do zorganizowania tego typu akcji potrzebne były określone dane. Złodzieje musieli w jakiś sposób wejść w posiadanie wrażliwych danych, między innymi numeru karty bankowej, czy numeru PESEL. Przy dłuższym zastanowieniu można sobie uświadomić, że nie jest to takie trudne. Swoje dane podajemy przecież praktycznie wszędzie.
Kobieta odzyskała część pieniędzy
Dzięki szybkiej interwencji policji część pieniędzy (200 tys. zł) udało się odzyskać. Osobą, która wypłaciła pieniądze, jest mieszkanka Warszawy. Drugą część pieniędzy wypłacił natomiast mężczyzna w Słupsku. Wizerunek złodzieja zapisała kamera monitoringu przy jednym z bankomatów. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję.
Pozostaje pytanie, czy tej kradzieży można było uniknąć? Warto sprawdzić zabezpieczenia banku i zabezpieczenia operatora sieci, który zlecił wymianę karty SIM bez bezpośredniego kontaktu z jej właścicielką. Można założyć, że kobieta nie była w stanie ustrzec się przed tą kradzieżą. Zakładamy, że nie udostępniała wrażliwych danych osobom postronnym, a tak jak każdy z nas robiła zakup i opłacała rachunki. I o ile złamanie zabezpieczeń konta mogło być wynikiem wycieku danych, o tyle sytuacja z operatorem sieci jest ewidentną winą samego operatora.