Coraz więcej mówi się o nowych obostrzeniach związanych z czwartą falą koronawirusa. Jako że część społeczeństwa jest już zaszczepiona, pojawiają się liczne głosy zachęcające do wprowadzenia obostrzeń jedynie dla niezaszczepionych. Wzbudza to wiele kontrowersji i oskarżeń o segregację ludzi. W jednej z biłgorajskich szkół średnich segregacja najwyraźniej nie jest problemem.
Uczniowie zaszczepieni uczą się stacjonarnie, niezaszczepieni zdalnie
Uczniowie ponownie wrócili do szkół i zasiedli w klasowych ławkach. Niestety, mimo zapewnień ministra edukacji, nie udało się utrzymać stacjonarnej nauki nawet przez kilka dni. Ze względu na wykrycie zakażeń koronawirusem wśród pojedynczych osób w szkołach, konieczne było ponowne przejście na nauczanie zdalne. Na zdalną naukę przenoszą się z reguły poszczególne klasy, ale zdarza się, że naukę online kontynuują całe szkoły.
Podobnie jest w szkołach w Biłgoraju. W przypadku wykrycia koronawirusa u jednej z osób cała klasa przechodzi na naukę zdalną do czasu, aż zagrożenie minie. Nieco inaczej jest w jednej z klas technikum w Zespole Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. Tutaj zachorowanie jednego z uczniów istotnie skończyło się nauką zdalną, ale jedynie dla uczniów niezaszczepionych. Zaszczepieni kontynuują naukę stacjonarną.
Segregacja, czy desperacka próba powrotu do normalnej rzeczywistości?
Podjęcie decyzji o podziale uczniów w szkole średniej w Biłgoraju wywołuje oburzenie, gdyż jest to podział ludzi na grupę mniej i bardziej uprzywilejowaną. Być może nie byłoby to tak rażące, gdyby szczepionka istotnie chroniła przed zachorowaniem na Covid-19, a jak wiadomo, nie chroni. Osoby zaszczepione łagodniej przechodzą chorobę, ale również przenoszą ją na innych.
Oczywiście celem dyrekcji było zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu uczniom. W ten sposób dokłada się wszelkich starań, by nie odbierać uczniom dostępu do rzetelnego nauczania. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jest to również swego rodzaju zachęta dla niezaszczepionych, by jednak przyjęli szczepionkę.