W gminie Niedźwiada w województwie lubelskim ma powstać kolejna kopalnia odkrywkowa. Jak można się domyślić, przy planowaniu inwestycji nikt nie wziął pod uwagę, że w gminie żyją ludzie i mają tam swoje domy. Mieszkańcy wysyłali petycję do samorządu, a teraz otwarcie protestują.
Dewastacja krajobrazu i koniec spokojnej, malowniczej wsi
Zakup działki i budowa domu to obecnie ogromna inwestycja. Nic dziwnego, że ludzie szukają malowniczych i tanich działek w spokojnej okolicy, gdzie będą mogli w spokoju cieszyć się życiem. Gmina Niedźwiada, mimo że jest malutką wsią, liczy sobie kilkuset mieszkańców i cieszy się dużym zainteresowaniem, jeśli chodzi o sprzedaż działek.
Ludzie otwarcie przyznają, że ulokowali oszczędności swojego życia w budowę domu w tej pięknej i spokojnej okolicy na Lubelszczyźnie. Chcieli spokoju i piękna natury. A tu nagle przybyli inwestorzy z kopalnią odkrywkową, która powstanie niecałe 1,5 km od budynków mieszkalnych…
Są inne miejsca na inwestycję
Powstanie kopalni oznacza, że w spokojnej dotychczas okolicy pojawią się ciężarówki, hałas i zniszczenie. Kopalnia odkrywkowa to także cios dla środowiska, co skutecznie pokazuje, że dla urzędników i inwestorów dobro środowiska jest jedynie bajką, którą opowiada się ludziom dla świętego spokoju.
Mieszkańcy gminy Niedźwiada zgodnie udali się na protest, argumentując, że kopalnia może powstać gdzie indziej. Ich petycja wysłana do urzędu gminy nie przyniosła skutku, dlatego próbują protestów. Niestety, trudno powiedzieć, jak duże szanse ma setka protestujących.
Rzeczywistość inwestycji realizowanych na terenie Polski dobitnie pokazuje, że jedynym argumentem za lub przeciw są pieniądze. Jeśli ktoś może zarobić na wyrżnięciu połowy lasu, nawet jeśli oznacza to katastrofę ekologiczną, może mieć pewność, że inwestycja się uda. Nikt nie przejmuje się dobrem zwykłych zjadaczy chleba, jakkolwiek niesprawiedliwie to brzmi.
Mimo wszystko mamy nadzieję, że nagłaśnianie sprawy przez media skłoni inwestorów do przemyślenia swojego działania.