Od 28 lutego w województwie lubelskim i podkarpackim obowiązuje drugi stopień alarmowy BRAVO. Według wstępnych prognoz ta wyjątkowa sytuacja potrwa do 15 marca tego roku. Stopień alarmowy BRAVO wprowadza się w przypadku zagrożenia terrorystycznego. Czy w związku z tym mieszkańcy obu regionów mają się czym martwić?
Drugi stopień alarmowy jako działanie prewencyjne
Premier Polski, Mateusz Morawiecki, zdecydował o wprowadzeniu drugiego stopnia alarmowego BRAVO na terenie dwóch województw: lubelskiego i podkarpackiego. Taki stopień wprowadza się, kiedy dany region jest zagrożony atakiem terrorystycznym, ale bez określonego konkretnego celu ataku. To działanie ma charakter prewencyjny i zostało wprowadzone z powodu wzmożonego ruchu w miejscowościach przygranicznych.
W związku z wojną na Ukrainie przez Polskę przejeżdża masa uchodźców, a największa ilość ludzi uciekających przed wojną siłą rzeczy znajduje się w regionach przygranicznych. Stopień alarmowy może również dotyczyć cyberataków terrorystycznych. Jak wiadomo, były już próby hakowania rządowych systemów.
Na czym polega działanie antyterrorystyczne?
Stopień alarmowy BRAVO jest drugim z czterostopniowej skali. To oznacza wdrożenie działań antyterrorystycznych i większą czujność służb bezpieczeństwa w objętych alarmem rejonach. W związku z tym, że nie wiadomo, gdzie mógłby nastąpić atak i w jakiej formie, drugi stopień alarmowy nakazuje zachowanie szczególnej ostrożności.
Jako że alarm wprowadzono na wszelki wypadek, teoretycznie nie ma się czym martwić, a już na pewno nie warto panikować. BRAVO oznacza dodatkową pracę dla wybranych podmiotów, których zadaniem jest, aby nie dopuścić do ataku terrorystycznego.
Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje. Niestety kluczowe dla tej sytuacji są sprawy Ukrainy, która wciąż jest w trakcie wojny z agresorem — Rosją.
Nie ma co panikować, ale jako mieszkańcy przygraniczni powinniśmy pozostawać czujni, tym bardziej nasze służby.