Tegoroczne lato można uznać za rekordowe pod względem ilości pożarów. Niestety, upał, brak opadów deszczu i żniwa sprzyjają powstawaniu i rozprzestrzenianiu się ognia. Nie inaczej było w przypadku ostatniego pożaru, w którego wyniku doszczętnie spłonęło auto.
Winny układ wydechowy samochodu
Mimo że była już godzina 21, a więc nie było mowy o upale, wystarczyła iskra, by zupełnie sprawny samochód stanął w płomieniach. Niefortunnym trafem auto stało na ściernisku, które jest bardzo podatne na ogień. Według relacji strażaków gaszących pożar, winę za powstanie ognia ponosi układ wydechowy pojazdu. To właśnie stamtąd wydobyła się iskra, która wystarczyła, by ściernisko zajęło się ogniem. Stamtąd płomienie miały łatwy dostęp do auta, które także szybko stanęło w płomieniach. Mimo szybkiej akcji strażaków, pojazdu nie udało się uratować — samochód doszczętnie spłonął. Takie zdarzenia pokazują jak niewiele mamy szans z szalejącym żywiołem.
Nikt nie ucierpiał w pożarze
Dobrą informacją jest brak ofiar pożaru. Samochód stał pusty, a strażacy szybko ugasili ogień. W akcji wzięły udział dwa zastępy strażackie: JRG Biłgoraj i OSP KSRG Biszcza. Płomienie gasiło w sumie 10 osób.
Może się wydawać, że pożar auta nie wymaga skomplikowanej akcji gaszenia, jednak trudno sobie wyobrazić, że wystarczy jeden wóz strażacki z dwoma lub trzema strażakami. Z reguły nie zdarza się, by w akcji gaśniczej lub ratowniczej brał udział tylko jeden zastęp straży pożarnej. To pokazuje, jak niebezpieczne są pożary i jak głupie jest świadome podpalanie, nieważne, czy jest to kosz na śmieci, czy stary budynek. Każde takie zdarzenie wymaga nakładu sił i pieniędzy z okolicznych jednostek straży pożarnej. W okresie letnim strażacy mają mnóstwo pracy i każde marnowanie ich sił jest nie tylko przestępstwem, ale i głupotą.
Pożar samochodu na ściernisku w Biszczy był wynikiem przypadku i nikt nie jest w tej sytuacji winny. Na przykładzie tego zdarzenia warto jednak uświadomić sobie, że konieczne jest zachowanie podwójnej ostrożności, zwłaszcza jeśli chcemy uniknąć strat i zagrożenia życia.