Na świecie produkuje się miliony ton mięsa więcej, niż jesteśmy w stanie zjeść. I podczas gdy mnóstwo ludzi na świecie cierpi głód, ilości jedzenia zdolne wyżywić rzesze ludzi lądują na wysypiskach. Dramat nadmiernego konsumpcjonizmu uwidocznił się również w biłgorajskim lesie, gdzie członkowie Biłgoraj Eko Challenge trafili na około 30 kg wyrzuconych wyrobów mięsnych.
Nielegalne wysypisko i zagrożenie dla zwierząt
Nie chcemy się zastanawiać nad tym, ile zwierząt straciło życie, by zamienić się w produkty wędliniarskie, które wylądowały w lesie w powiecie biłgorajskim. Około 30 kg wędlin i kiełbas rozkładało się w najlepsze, kiedy potworny smród zwabił miłośników natury z Biłgoraj Eko Challenge. Do koszmarnego odkrycia doszło przy ulicy Motorowej, w lesie.
Pomijając fakt, że wyrzucenie mięsa do lasu jest nielegalne, to porzucone wędliny stanowiły poważne zagrożenie dla mieszkańców lasu. Napakowane antybiotykami mięso owinięte w plastik to nie jest zdrowy posiłek, zwłaszcza gdy mięso zaczyna się rozkładać.
Policja prosi o pomoc w znalezieniu winnego
Osoba, która zdecydowała się wyrzucić takie ilości mięsa, z pewnością pracuje w branży mięsnej. Wyrzucenie wędlin i kiełbas do lasu prawdopodobnie było próbą zaoszczędzenia na zgodnej z prawem utylizacji.
W sprawę zaangażowała się nie tylko policja i członkowie Biłgoraj Eko Challenge, ale również użytkownicy Facebooka. Internauci udostępniają między sobą zdjęcia mięsnego wysypiska, mając nadzieję, że ktoś widział sprawcę. Jak każdy, kto wyrzuca śmieci do lasu, właściciel przeterminowanych wyrobów mięsnych musi ponieść konsekwencje. Mamy nadzieję, że uda się go zatrzymać, mimo że zapobiegliwie usunął wszystkie oznaczenia z produktów.
Kara za wyrzucanie śmieci do lasu może sięgnąć nawet 5000 zł. Niestety minimalna wysokość kary, zgodnie z art. 162 Kodeksu Karnego, wynosi 20 zł. Liczymy jednak, że za to przewinienie sprawca otrzyma większą grzywnę.