Policja bada sprawę śmierci noworodka. Do zdarzenia doszło w województwie lubelskim w Izbicy. 27-letnia kobieta urodziła w domu i w stanie ciężkim przewieziono ją do szpitala. Nikt nie wiedział o tym, że była w ciąży, jednak lekarze ratujący życie kobiecie od razu domyślili się przyczyny jej złego stanu.

Martwe dziecko znalezione za łóżkiem

Do porodu doszło pod koniec września. Według ekspertów dziecko miało 7 miesięcy i było wcześniakiem. Sprawę utrudnia brak możliwości sprawdzenia, czy dziecko urodziło się żywe. 27-letnia matka twierdziła w szpitalu, że nie urodziła dziecka, jednak lekarze nie dali się zwieźć.

Służby wezwane przez pracowników szpitala odkryły zwłoki noworodka w pokoju kobiety w domu, w którym mieszkała z matką. Okazało się, że nikt nie miał pojęcia, że kobieta była w ciąży. Policja nadal prowadzi dochodzenie w sprawie, chcąc zebrać dowody i ustalić szczegóły dramatycznego zdarzenia.

To kolejny już nieszczęśliwie zakończony poród. Do podobnego zdarzenia doszło kilka miesięcy temu w Wielkopolsce. Teraz obie kobiety staną przed sądem.

Czy tragiczne śmierci noworodków są konsekwencją zaostrzenia prawa aborcyjnego?

Po kolejnym zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce wiele kobiet otwarcie przyznaje, że boi się starać o dziecko. W niektórych krajach, gdzie obowiązuje zakaz aborcji, kobiety są karane za poronienie, nieważne, że nie mają na to wpływu.

Kobieta z Wielkopolski, która urodziła dziecko w łazience, również została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci, gdyż noworodek wydostał się na zewnątrz, zanim zdążyła usiąść. Tym sposobem dziecko uderzyło głową o brodzik i zmarło.

Trudno powiedzieć, dlaczego kobiety zdecydowały się rodzić bez wzywania pomocy odpowiednich służb. Szczegóły ustala policja. Niektórzy wskazują, że województwo lubelskie to bardzo religijny region, stąd kobieta mogła bać się konsekwencji i postanowiła ukryć dziecko, które urodziło się martwe. Prawdopodobnie nie korzystała z usług lekarza, stąd nic nie wiedziała o stanie zdrowia noworodka.