To nie piątek 13 był powodem śmiertelnego wypadku w Biłgoraju. To nietrzeźwy kierowca, który nie potrafił bezpiecznie dojechać z punktu A do punktu B. W wyniku wypadku zginęła pasażerka samochodu osobowego. Kierowca ciągnika, na który najechał pojazd prowadzony przez nietrzeźwego mężczyznę, jest w stanie ciężkim.

Śmierć za 1,5 promila

Wypadki z udziałem nietrzeźwych kierowców zdarzają się każdego dnia. I niestety nawet te najbardziej tragiczne nie są wystarczającą przestrogą dla osób, które siadają za kierownicę pod wpływem. W efekcie ofiar nietrzeźwych kierowców wciąż przybywa.

Był piątek 13 maja, kiedy kierowca peugeota najechał na ciągnik rolniczy. W samochodzie osobowym jechała również 66-letnia kobieta, która odniosła w wypadku największe obrażenia. Pasażerka zginęła na miejscu. Zaawansowanej pomocy medycznej potrzebował również kierowca ciągnika, który z poważnymi obrażeniami przebywa obecnie w szpitalu.

Kierowca peugeota ucierpiał najmniej. Był w na tyle dobrym stanie, że policjanci mogli sprawdzić jego stan trzeźwości. Alkomat wykazał 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Alkohol opóźnia zdolność reakcji

U niektórych osób 1,5 promila alkoholu w organizmie nie jest nawet widoczne. Takiej osobie również może się wydawać, że jest praktycznie trzeźwa i z pewnością zdolna do prowadzenia samochodu. Niestety skutkiem alkoholu zawsze jest opóźnienie zdolności reagowania na bodźce. Czy chcemy to przyznać, czy nie, po wypiciu alkoholu jesteśmy mniej skoncentrowani i mniej sprawni, niż zwykle.

Kiedy więc przed peugeotem pojawił się prawidłowo jadący ciągnik rolniczy, kierowca osobówki nie był w stanie dostosować rytmu jazdy. W pewnym momencie najechał na tył ciągnika, co było przyczyną tak poważnych obrażeń dwóch najbardziej poszkodowanych osób. Tragedia, do której doszło na drodze w pobliżu Biłgoraja, nie musiała się wydarzyć. Pamiętajmy o tym na przyszłość.

Przeczytaj również: https://www.tygodnik24.pl/z-czym-nie-nalezy-laczyc-alkoholu/.