Na stronie O2.pl opublikowano niedawno ciekawy artykuł na podstawie listu czytelniczki. Zrozpaczona kobieta żaliła się na roszczeniową postawę synowej, która wymuszała na niej finansowanie dodatkowej edukacji dziecka. Kobietę, która nie chciała spełniać zachcianek żony swojego syna, poparli inni internauci, bardzo często znajdujący się w podobnej sytuacji. Czy to oznacza, że współcześni dziadkowie nie chcą zajmować się wnukami? Nic bardziej mylnego.

Dziadkowie w końcu zdają sobie sprawę ze swojej wartości?

Jako społeczeństwo wciąż walczymy z krzywdzącym podejściem do starości. Do niedawna uważało się, że opieka nad wnukami to szczyt marzeń każdej babci i każdego dziadka. To prawda, że dziadkowie kochają swoich wnuków ponad życie, ale nie zmienia to faktu, że pozostają odrębnymi jednostkami. Mają swoje cele i marzenia, a także swoje przyzwyczajenia. Wbrew pozorom dziadkowie nie żyją jedynie dla swoich dzieci i wnucząt, a starość nie wyklucza możliwości spełniania marzeń. Wręcz przeciwnie, otwiera nowe możliwości — ludzie na emeryturze w końcu mają czas dla siebie. To dobrze, że w końcu zaczynają doceniać ten czas i zdawać sobie sprawę z własnej wartości.

Akcje aktywizujące seniorów w końcu dają efekty?

Starość w Polsce bardzo często związana jest z samotnością i biedą. Wiele osób poddaje się myśli, że wszystkie dobre chwile stają się przeszłością w momencie, gdy osiąga się określony wiek. A tak naprawdę wystarczy mieć zdrowie, by móc cieszyć się mnóstwem możliwości. Coraz więcej seniorów uczęszcza na Uniwersytet Trzeciego Wieku i korzysta z zajęć organizowanych przez Domy Kultury. Można przypuszczać, że próba odczarowania starości poprzez aktywizację seniorów w końcu przynosi efekty.